Szukajradcy.pl
Home / Aktualności / Niestresująco o stresie cz. I

Niestresująco o stresie cz. I

Stres świąteczno-noworoczny zaliczany bywa do tych, które są akceptowalne, a nawet pożądane (zwłaszcza gdy udało się co nieco odłożyć na prezenty). Odnośnie tego rodzaju stresu aktualna pozostaje definicja określająca ten stan jako reakcję organizmu na wymagającą sytuację, polegającą na mobilizacji energii. W stresie niebezpieczne bywa to, że wypala, gdy jesteśmy w mobilizacji permanentnej, a zdaje się, niestety, że dla zdecydowanej większości radców prawnych jest to zagrożenie realne…

Między Świętami, Nowym Rokiem i przybyciem Trzech Króli dobrze byłoby poziom stresu obniżyć do nieistnienia, a jeśli się nie da, to może chociaż nabrać do niego trochę dystansu, który pozwoli na wypracowanie postawy, która oznaczać będzie, że radzimy sobie ze stresem. Powszechność występowania stresorów i ich siła nie powinna dziwić, bo wobec przeciążenie tradycyjnego mechanizmu radzenia sobie z trudnościami problemami mało kto znalazł złoty środek dający błogosławiony luz i spokój.

Naiwny model radzenia sobie ze stresem to często słyszane banały – unikaj stresu, utrzymuj pozytywne nastawienie, a będziesz zadowolony i zdrowy, bogaty i wiecznie młody. Model dojrzały wskazuje, że o jakości życia ze stresem decyduje nasz system reagowania na napięcia – czy nasze cechy i postawy są konstruktywne i tworzą „osobowość silną immunologicznie”.

W związku z charakterem polskiego przeżywania Świąt warto zwrócić uwagę na to, że za jeden z ważniejszych czynników podnoszących naszą antystresową odporność uważana jest zdolność do prowadzenia głębszych rozmów, ujawniania swoich przeżyć i zwierzeń ( na przykład rozmowy z osobami bliskimi i zaprzyjaźnionymi, prowadzenie dziennika, korespondencja z osobami bliskimi i kontakt telefoniczny). Tego rodzaju strategia powinna być podtrzymywana świadomie i pielęgnowana – nawet wtedy, gdy nam się nic nie chce…a może właśnie szczególnie wtedy.

Podobno na 10 Polaków w wieku produkcyjnym 5 żyje w stresie, a reszta wyjechała za granicę. Ale przecież do nich też można napisać i zadzwonić, może nas odstresują…

r. pr. Stefan Mucha